Abraham Mateo

Abraham Mateo

poniedziałek, 11 stycznia 2016

Podróż

Hejo!! Znowu tyle mnie nie było. Przepraszam was, że piszę coraz rzadziej i coraz krótsze imaginy postaram się to naprawić, ale niestety ten też nie będzie długi.


Abraham:
- Możesz nam powiedzieć o co chodzi?  - zapytała Jowita.
- Wytłumaczę wszystko u Anastazji - szybko odpowiedziałem. Zadzwoniłem do drzwi. Nie musiałem długo czekać, bo po chwili stanęła w nich moja Anastazja.
- O nie tylko nie tylko. Co wy tu robicie? Nie mam czasu na kłótnie - chciała zamknąć drzwi, ale ja jej na to nie pozwoliłem. Szybko weszliśmy do środka mieszkania.
- Czego chcecie? - zapytała
- No właśnie Abraham może nam wreszcie wytłumaczysz o co chodzi - oczywiście dodał swoje trzy grosze Chris
- Dobra już wszystko tłumaczę. Zapomnieliśmy zabić szefa ich gangu...
- No tak coś tu mi nie grał - wtrącił się w moją wypowiedź Chris. Naprawdę zaczyna mnie drażnić.
- No wiedziałam, że bezemnie sobie nie poradzicie - Tym razem to była Ana.
- Możecie mi nie przerywać. Teraz wszyscy musimy uważać. Nie muszę mówić dlaczego bo to oczywiste. Dlatego ja i Anastazja za chwilę wyjeżdżamy - Ana chciała coś powiedzieć, ale ja byłem pierwszy i nie pozwoliłem sobie po raz drugi przerwać - nie ma żadnego "ale" idź się pakuj, a wartość radzę zrobić to samo. Nie obchodzi mnie co zrobicie możecie jechać z nami albo sami albo w ogóle tu zostańcie. Cały czas będziemy w kontakcie - byłem strasznie zdenerwowany, ale nie mogłem tego po sobie pokazać. Nastała chwila ciszy.
- Jestem gotowa - powiedziała Anastazja schodząc że schodów.
- Świetnie - uśmiechnąłem się i wziąłem torbę.
- Wystąpimy jeszcze do mnie zadzwonić. Też muszę wziąć parę rzeczy.
- Czekajcie jedziemy z wami - rzucił szybko
Ethan.
******
 - Świetnie wyglądasz - skompletowałem
dziewczynę siedzącą obok mnie podczas podróży.
- Nie myśl, że z tego coś będzie. Nie zamierzam się do ciebie odzywać - odwróciła się w stronę okna.
- Nie wytrzymasz tyle tym bardziej, że będziesz mieszkać razem ze mną w jednym pokoju.
- O nie. Zapomnij - odwróciła się w moją stronę.
- O tak - chciała powiedzieć "o nie",  ale ja byłem pierwszy - i tak wyjdzie na moje - potem już się nie odezwała do końca drogi


1 komentarz:

  1. Nareszcie! :D
    Cudo *-*
    ABRAHAM takie bad boy noralnie! :D
    Cieszę się że dodałaś nowe *-*
    Nie mogę się doczytać next<3

    OdpowiedzUsuń